2008-06-14

Gust warszawskiej 'elyty' :)

Upały odrobinkę zelżały, więc przestałam się rozpływać:) Chociaż, niewątpliwym plusem upałów były te wszystkie sukienki, które mogłam nosić - i to bez jakichś tam sweterków czy płaszczy na wierzch, które to okropnie te sukienki zakrywają:)

Udało mi się też podbić serca okolicznej 'elyty'. Wyobraźcie sobie, zostałam skomplementowana dwa razy jednego dnia, ha! Komplement numer jeden został wypowiedziany przez jakiegoś starszego (lekko 'nieświeżego', ale pomińmy ten fakt;)) pana, który to stwierdził, że mam 'piękne nóżki' :)) Co jak co, ale nóżek to ja pięknych nie mam, no way. Parę innych części ciała może i owszem, ale nóżki nie wyszły mi zbyt piękne (no bo jakim cudem taki kurdupel jak ja może mieć piękne nogi:)). Tak więc usłyszawszy ów nieoczekiwany komplement zaśmiałam się tylko i grzecznie podziękowałam. Na co pan dodał jeszcze: 'no i masz czym oddychać' :D Zastrzelił mnie, serio;))

Drugi komplement, praktycznie w tym samym miejscu, kilka godzin później. Również starszy pan, który ma w zwyczaju przesiadywać przed domem ze swoim psem. Przesiadywać i najwyraźniej rozmawiać z psem, bo słyszałam, jak powiedział do niego: 'patrz piesiu, jaka ładna dama idzie' :)) Tego też jeszcze nie było! :) Swoją drogą, ciekawa jestem, czy 'piesio' odpowiedział swojemu panu twierdząco, bo tego już nie wychwyciłam:))

Brak komentarzy: