2010-05-23

.

Notka testowa (testuje aplikacje iPhona:))

2010-05-18

.

Historia o tym, jak znalazłam się w obecnej pracy sięga pewnie poprzedniej wiosny, a może nawet jest jeszcze dłuższa. Ale nie o tym dzisiaj chciałam pisać:)

Naszła mnie ostatnio refleksja na temat tego, jak mało dynamiczni potrafią być ludzie. I to nie tylko ci, którzy mają na głowie żonę, dwójkę dzieci i kredyt na dom, ale też tacy, którzy jeszcze nie mają wiele do stracenia, za to wszystko do zyskania. Dla nich liczy się tylko tu i teraz, bez kalkulowania obecnej wartosci przyszłych potencjalnych przepływów pieniężnych. Z resztą, o jakim ryzyku mówimy. Bo czy takim wielkim ryzykiem jest umowa o pracę w dopiero co powstającej firmie, u człowieka, który niejeden projekt już wczesniej wykonał i nigdy nie zakończył niczego jakąs spektakularną klapą? Nie wiem, skąd to się u ludzi bierze. A podobno to ja jestem mało dynamiczna...

2010-01-07

.

W pracy nie dzieje się w zasadzie nic ciekawego, dlatego też pewnie nie mam ostatnio o czym pisać. Ale ta praca już niedługo się skończy - jeszcze tylko 23 dni i jestem gdzie indziej. I już nie mogę się doczekać - nowych zadań, obowiązków, wyzwań. Nowych ludzi. Uczenia się nowych rzeczy...
 
Jak już się przeniosę, to opowiem, jak to było, że nowa praca mnie znalazła (bo to było w tę stronę, nie odwrotnie:)).
 
W każdym razie, w Banku czeka mnie jeszcze pożegnalne ciasto:) Wypowiedzenie złożyłam przed Świętami, trochę tym faktem zaskakując przełożonych. Ale cóż - no mercy, jeśli chodzi o własny rozwój i satysfakcję z pracy:)

2009-09-10

Syndrom X piętra

Już jakiś czas temu zaobserwowałam zjawisko, które na własne potrzeby określiłam Syndromem X Piętra. Nazwa wzięła się stąd, że w moim biurowcu właśnie na X (ostatnim) piętrze stacjonuje Zarząd. I w zachowaniu niektórych - bardzo ambitnych oczywiście - osób można zauważyć przesadne uwielbienie tego piętra. Jeśli mają umówione jakieś spotkanie z którymś z Prezesów w sali konferencyjnej - przychodzą wcześniej, aby trochę tam posiedzieć. Siadają jak najbliżej Tych Najważniejszych - jakby powietrze wokół nich było przesycone jakimiś pierwiastkami władzy.
 
Ale sprawa nie tyczy się tylko Tych_Którzy_Na_Spotkania_Z_Prezesami_Chadzają. Objawy tej choroby można zauważyć także na niższych szczeblach. Wicedyrektorka mojego Departamentu uwielbia przesiadywać w gabinecie Dyrektorki, gdy ta ostatnia jest na urlopie. Pracownik innego Departamentu nie potrafi wypowiedzieć zdania, żeby nie znalazło się w nim imię jego szefa czy któregoś z Prezesów. Przykłady można mnożyć.
 
A jak często Ty cierpisz na Syndrom X Piętra? :)
 

2009-08-12

.

Coś zaczęło niesamowicie pylić, więc kilka dni temu złamałam się i kupiłam tabletki. Brałam je przez trzy dni i od tych trzech dni siedzę przymulona w pracy, gapiąc się bezmyślnie w monitor i po trzy razy zabierając się do tej samej roboty. A wczoraj odpłynęłam jeszcze przed 20 i przespałam jakieś 12h. Rekord. Ogólnie czuję się jakby ktoś owinął mnie jakąś grubą warstwą gazy, w której niby można się poruszać i niby przez nią coś widać i słychać, ale w sumie to tak nie bardzo.
 
Ale nic to, może uda mi się w końcu z tego marazmu wybudzić. Dzisiaj nie wzięłam już tej tabletki, może więc coś z tego będzie.
 
No i - news dziesięciolecia - idę dzisiaj na kurs tańca! To będą pierwsze zajęcia - jeśli nie zbłaźnię się tam dzisiaj totalnie to może też nie ostatnie;)
 

2009-07-31

.

Nie wiem, czy tylko ja tak mam, czy jest to może częściej spotykane zjawisko. Dyskutuję z jakimś facetem (albo - co częstsze u mnie w pracy - z grupą facetów) i śmiem posiadać odmienne zdanie. I kiedy już on traci cierpliwość i nie jest w stanie mnie przekonać do swoich racji, słyszę koronny argument 'no już weź nie wymyślaj'. Jakby moje zdanie było li tylko kaprysem rozpieszczonej panienki, pozbawionym sensu i nie wnoszącym nic do sprawy...
 
Zastanawiające, że nigdy nie słyszałam tego tekstu skierowanego przez faceta do innego faceta...
 

2009-07-27

.

Czasami człowiek ma takie wrażenie, że nadaje się co najwyżej do gotowania obiadów i robienia za dekorację...