Praca z wszelkiej maści informatykami, pseudo-informatykami, programistami, bazodanowcami, adminami i pewnie facetami w ogóle przypomina czasami walenie głową o ścianę. Przedstawiasz im problem - potrafią tydzień zastanawiać się, jak go rozwiązać, nie dochodząc do żadnego sensownego wniosku. Przedstawiasz im rozwiązanie problemu - prosty algorytm na osiągnięcie sukcesu - odpowiadają, że 'takie rozwiązanie nie może być zastosowane', 'to wymaga zbyt dużego nakładu pracy' lub 'z metodologicznego punktu widzenia nie powinniśmy tak robić'. A w tym czasie myślą sobie: 'kurde, przychodzi jakaś panna i znajduje rozwiązanie, którego wcześniej nie widzieliśmy - nie możemy przyznać, że tak się da'. Na koniec wkurzasz się, siedzisz przez cały dzień z książką, grzebiesz w googlu, poprawiasz dane i osiągasz zamierzony cel. Na Twój radosny komentarz 'mówiliście, że się nie da, ale mi się udało' większość z nich i tak skomentuje 'ale poświęciłaś na to cały dzień'...
Na koniec, z dedykacją dla wszystkich panów:
“It is either easy or impossible.”
Salvador Dali
“Impossible is a word to be found only in the dictionary of fools.”
Napoleon Bonaparte
1 komentarz:
Nie osądzaj tak wszystkich informatyków etc. Oni po prostu są idealistami i jak sobie wymyślą całość to chcą , żeby rozwiązanie pasowało do większej złożoności. Twoje rozwiązanie pewnie jest dobre i działa ale w szerokim aspekcie jest zupełnie nie przydatne. Poza tym faceci są tak zbudowani, że jak sobie coś wymyślą, że fajnie coś można zrobić to proste rozwiązanie nie jest już takie fajne i lepiej sobie skomplikować problem byleby wykorzystać jakąś tam ciekawą funkcję. Ale mimo to gratulacje:P
Prześlij komentarz